UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Śmiech to zdrowie - wybór należy do ciebie!
Wchodzi Jaś do łazienki, gdzie kąpie się mamusia. Spogladając na jej wzgórek pyta: - Mamusiu co to jest? - Szczoteczka odpowiada mama. Jaś na to: - Ee, tatuś ma lepszą, bo na patyku. Mama: - a skad wiesz? Jaś na to: - Widziałem jak tata sąsiadce zęby czyścił. | zygi(56) Ranking:
| 2005-12-29 21:47:09 ŚREDNI 0 głosów |
Na lekcji biologii nauczycielka mówi: - Pamiętajcie, dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład? Zgłasza się Jasio: - Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka. - I co? - No i zdechł. | zygi(56) Ranking:
| 2005-12-29 21:48:25 ŚREDNI 0 głosów |
Pani przedszkolanka pomaga małemu Jasiowi założyć wysokie, zimowe botki. Szarpią się, męczą, ciągną... Jest! Weszły! Spoceni siedzą na podłodze a Jasio mówi: - Ale założyliśmy buciki odwrotnie... Pani patrzy: faktycznie, lewy na prawy. No to je ściągają, mordują się, sapią... Ufff, zeszły. Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść... Ufff, weszły. Pani siedzi, dyszy a Jasio mówi: - Ale to nie moje buciki... Pani ugryzła się w język, znów się szarpią z butami... Zeszły. Na to Jasio: - To buciki mojego brata, i mama kazała mi je nosić... Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż się przestaną trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają, silą się... Weszły. - No dobrze - mówi pani - a gdzie są twoje rękawiczki? - Schowałem w bucikach żeby nie zgubić! | zygi(56) Ranking:
| 2005-12-29 21:54:38 DŁUGI 0 głosów |
- Jasiu co to jest wiagra - pyta się nauczycielka - Jest to taki środek na rozwodnienie - pewnie odpowiada Jasiu - Na rozwodnienie? Jak to? - No, bo mama mówiła do taty: Weź to, to ci te gówno stanie | zygi(56) Ranking:
| 2005-12-29 21:56:27 ŚREDNI 0 głosów |
Mama mówi do synka: - Jasiu, dlaczego już się nie bawisz z Kaziem? - A czy ty mamusiu chciałabyś się bawić z kimś, kto kłamie, bije i przeklina? - Oczywiście, że nie. - No widzisz. Kaziu też nie chce! | zygi(56) Ranking:
| 2005-12-29 22:00:40 ŚREDNI 0 głosów |
Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia. - Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła. - Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał? - Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice. Następny opowiada Mareczek: - Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty. - Dobrze, Marku, a jaki z tego morał? - Nie z każdego jajka wylęga się kura. Kolej na Jasia (pani łyka valium): - Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i spadł między Niemców. I tu dawaaaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszłaaa, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł. W klasie konsternacja. Pani - w spazmach mimo zażycia valium - pyta: - Śliczna historyjka, ale jaki morał? - Też taty pytałem, a on na to: ,,Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije. | zygi(56) Ranking:
| 2005-12-29 22:02:38 DŁUGI 0 głosów |
- Jasiu - mówi tata. - Chcę, żebyś wiedział, że dostałeś ode mnie takie solidne lanie, bo bardzo cię kocham! - Tatusiu, ja chyba nie zasługuję na tyle miłości... | zygi(56) Ranking:
| 2005-12-29 22:03:32 ŚREDNI 0 głosów |
Jasio chwali się koleżance: - Wiesz? Niedawno złapałem pstrąga takiego, jak moja ręka! - Niemożliwe, nie ma takich brudnych pstrągów! | zygi(56) Ranking:
| 2005-12-30 11:46:18 ŚREDNI 0 głosów |
Mama pyta Jasia: - Jaka jest ta wasza nowa pani od matematyki? - Bardzo fajna! Już drugi raz podczas tej zimy złamała nogę! | zygi(56) Ranking:
| 2005-12-30 11:47:16 ŚREDNI 0 głosów |
Jasio pyta ojca: - Tato, czy to prawda, co mówiła wczoraj pani Kowalska, że ludzie pochodzą od małpy? - Być może synku, nie znam rodziny pani Kowalskiej... | zygi(56) Ranking:
| 2005-12-30 11:49:13 ŚREDNI 0 głosów |
|